iBet uBet web content aggregator. Adding the entire web to your favor.
iBet uBet web content aggregator. Adding the entire web to your favor.



Link to original content: https://www.pb.pl/wielka-awantura-o-ewe-minge-1125375
Wielka awantura o Ewę Minge - Puls Biznesu - pb.pl

Wielka awantura o Ewę Minge

Marcin GoralewskiMarcin Goralewski
opublikowano: 2021-08-23 20:00

Mąż słynnej projektantki nie ma wątpliwości — na skutek podstępnego działania doszło do wykorzystania i handlu marką jego żony. Sprawą zajmuje się prokuratura i UOKiK. Esotiq odrzuca oskarżenia i choć chce rozwiązać spór polubownie, też przygotowuje pozwy.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

— co mąż słynnej projektantki zarzuca spółkom Esotiq & Henderson, Monnari i CCC,

— dlaczego uważa, że jego żona została oszukana,

— jak na te zarzuty odpowiada Esotiq & Henderson,

— jakie są główne wątki sporu o markę Eva Minge,

— kim jest mąż projektantki i jaka jest jego przeszłość.

„Kochani w związku ze zmianą adresu naszej JEDYNEJ ORYGINALNEJ STRONY Z MOIMI PROJEKTAMI proszę udostępnijcie dalej. Kilka dni nasz sklep i nasza historia 35 letnia były niedostępne. Dostałam mnóstwo wiadomości od Was pełnych niepokoju. Już jesteśmy a historia niemal kryminalna wkrótce ujrzy światło dzienne. Moje życie to scenariusz na niezły film i... taki powstanie!”

Taką wiadomość (pisownia oryginalna) na swoim profilu facebookowym zamieściła niedawno Ewa Minge, jedna z najbardziej rozpoznawalnych polskich projektantek mody. Wpis dotyczy wieloletniej współpracy z firmą Esotiq Henderson oraz sprzedaży produktów m.in. przez grupę CCC (e-obuwie.pl) i Monnari, czyli całego biznesowego życia Ewy Minge z ostatnich lat. Próbowaliśmy porozmawiać z projektantką, ostatecznie w tej sprawie wypowiedział się jej mąż — Jerzy Woźniak.

A teraz polskie schody
A teraz polskie schody
Ewa Minge jest jedną z najsłynniejszych polskich projektantek mody. Ma na swoim koncie pokazy m.in. Berlinie, Mediolanie, Moskwie, Wiedniu, Paryżu i Nowym Jorku. W 2003 r. została zaproszona, jako pierwsza Polka, na pokaz na Schodach Hiszpańskich w Rzymie.
Artur Zawadzki/REPORTER

Rozbieżność zdań

— Na skutek podstępnego działania, co rozstrzygnie prokuratura i sąd, doszło do wykorzystania i handlu marką Ewy Minge, jej nazwiskiem i dorobkiem artystycznym całego życia. Stąd wpis na profilach społecznościowych, w którym odsyła klientów, fanów jej twórczości i marki do adresu, pod którym znajdują się jej jedyne autorskie kolekcje. Od długiego czasu musi tłumaczyć się z pochodzenia i jakości m.in. chińskich produktów bądź podrobionych sygnowanych jej marką, z którymi nie ma nic wspólnego. Rynek jest notorycznie wprowadzany w błąd, a ona zastraszana przez wspólników, że działa na szkodę spółki — tłumaczy Jerzy Woźniak, od kilku lat mąż Ewy Minge i partner w biznesie, właściciel spółki MGK Fashion, która prowadzi sklep internetowy z jej produktami.

— Prowadząc działalność gospodarczą pod własnym nazwiskiem, pani Ewa Minge narusza jednocześnie określony w umowie spółki zakaz konkurencji. Jako wspólnik realizuje interesy konkurencyjne, które są sprzeczne z umową spółki i interesem jej zawiązania. W ramach prowadzonej działalności Ewa Minge i podmioty z nią powiązane, w tym spółka MGK Fashion, korzystają ze znaków towarowych będących własnością spółki Eva Minge Design, co godzi w interesy spółki, której Ewa Minge jest wspólnikiem i do niedawna również członkiem rady nadzorczej. Działalność wspólnika nie jest w tym zakresie zgodna z uczciwymi praktykami — mówi Wojciech Biesiacki, odpowiadający za kontakty z mediami w spółce Esotiq & Henderson.

Kwestie właścicielskie…

Skomplikowane? Czerwiec, rok 2012. Ewa Minge i Esotiq & Henderson zakładają wspólną firmę: Eva Minge Design (EMD). W umowie spółki zapisano, że Esotiq & Henderson obejmie 26 udziałów, czyli 51 proc., a Ewa Minge 24 udziały, czyli 49 proc. Tego faktu żadna ze stron nie kwestionuje. Sporne interpretacje dotyczą kolejnych wydarzeń.

— Ewa Minge wniosła aportem do spółki cały swój majątek, w pełni funkcjonujące przedsiębiorstwo generujące wymierne korzyści, m.in. zorganizowaną szwalnię, sieć sprzedaży, rozpoznawalną na świecie markę z ponad 25-letnią historią, obejmując 57 000 udziałów. Wartość aportu została określona na 5,7 mln zł, a wartość nominalna jednego udziału to 100 zł. Esotiq miał odkupić od niej odpowiednią liczbę udziałów, aby w procentowym zaangażowaniu było znowu 51:49. Do dziś tego warunku nie spełniono, odkupiono tylko niewielką liczbą udziałów — twierdzi Jerzy Woźniak.

Jego zdaniem Esotiq przejął kontrolę nad EMD głównie obejmując udziały z podwyższenia kapitału.

— Ewa Minge została oszukana i wprowadzona w błąd przez pozbawienie praw korporacyjnych i jednostronne podniesienie kapitału bez jej wiedzy — mówi mąż projektantki.

Esotiq & Henderson widzi tę sprawę zupełnie inaczej.

— W umowie spółki wspólnicy przewidzieli możliwość podwyższenia kapitału zakładowego do kwoty 15 mln zł w terminie do 31. 12. 2025 r. Wspólnicy już przy podpisaniu umowy spółki przewidywali zatem przyszłe podwyższenie kapitału zakładowego, stosownie do wzajemnych ustaleń — mówi Wojciech Biesiacki.

Już w trakcie wnoszenia do spółki aportu przez projektantkę spółka EMD dodatkowo podniosła kapitał o 15 000 udziałów objętych i opłaconych przez Esotiq & Henderson. Później były kolejne podwyższenia i kilka transakcji odkupienia udziałów od Ewy Minge.

— Spółka Esotiq & Henderson w całości zapłaciła na rzecz Pani Ewy Minge umówione wynagrodzenie za sprzedane udziały w łącznej wysokości 2 360 000 zł — twierdzi Wojciech Biesiacki.

Spółka tłumaczy, że udziały odkupiła w trzech transakcjach: w 2013 r. 3500 udziałów, w 2014 — 5000 i w 2016 r. — 24 261. Jednocześnie w 2014 r. po raz kolejny doszło do podwyższenia kapitału zakładowego — 25 000 udziałów zostało objętych przez Esotiq & Henderson.

— Pani Ewa Minge nie tylko nigdy nie kwestionowała sprzedaży w datach 09. 04. 2013 r. oraz 03. 04. 2014 r. udziałów (…), lecz osobiście podpisała umowę sprzedaży na rzecz Esotiq & Henderson pakietu 24 461 udziałów w dacie 14. 06. 2016 r. W następstwie dokonanej sprzedaży udziałów Pani Ewa Minge w dalszym ciągu pozostaje udziałowcem spółki, posiadając obecnie 24 263 udziałów o wartości nominalnej 2 426 300 zł. Drugim udziałowcem spółki jest obecnie EMG SA, posiadająca 72 787 udziałów o wartości nominalnej 7 278 700 zł — podsumowuje Wojciech Biesiacki.

— Złożyliśmy doniesienie do prokuratury, trwa postępowanie wyjaśniające, dlatego nie mogę się w tej sprawie wypowiadać. Moim zdaniem cały ten biznes był oparty na z góry zaplanowanym i powziętym działaniu, polegającym na procederze oszukańczym. Uważam, że działano w złej wierze, wprowadzano w błąd, wykorzystywano ludzkie słabości i trudne okoliczności. Mam nadzieję, że sprawę rozstrzygnie prokuratura, a następnie sąd — mówi Jerzy Woźniak.

Dzisiaj do Ewy Minge należy 25 proc. udziałów w spółce EMD.

…i wykorzystanie wizerunku

Sposób przejęcia kontroli nad spółką Eva Minge Design to jeden ze spornych wątków. Drugi dotyczy produktów. Ewa Minge pisze w mediach społecznościowych, że oryginalne są dostępne tylko w prowadzonym przez nią sklepie internetowym. Tymczasem do niedawna można było je kupić w odzieżowym Monnari, a cały czas oferuje je należąca do CCC internetowa platforma eobuwie.pl.

— Ewa Minge nie ma nic wspólnego z tymi produktami, nie projektuje ich. Używa się jej osobistej marki oraz dorobku artystycznego, żeby je sprzedawać. Sprawą zajmuje się prokuratura i UOKiK. Więcej na ten temat nie mogę powiedzieć — mówi Jerzy Woźniak.

Najważniejsza jest umowa z eobuwiem.pl. Nieoficjalnie mówi się, że roczne przychody ze sprzedaży butów z wykorzystaniem jej marki to około 60 mln zł. Nie udało się nam dowiedzieć, ile wynosi opłata licencyjna.

— Produkty oferujemy na mocy umowy podpisanej z firmą Eva Minge Design, właścicielem znaku towarowego Eva Minge. Projekty powstają we współpracy z tą firmą — wyjaśnia Paweł Tyl, specjalista ds. PR eobuwie.pl.

Drugą firmą, która sprzedawała produkty wykorzystując markę projektantki, było Monnari, które odkupiło od grupy Esotiq & Henderson spółkę Femestage.

„Nowy właściciel marki Femestage ma ambitne plany. Chce otworzyć blisko 20 nowych sklepów. Dzięki temu marka sygnowana przez Ewę Minge ma przynosić zyski. Do tej pory były z tym problemy” — pisał w 2019 r. portal money.pl.

Materiał zilustrowano zdjęciem projektantki oraz informacją, że jest ona dyrektorem kreatywnym marki.

— Za wcześnie na kreślenie planów rozwojowych dla Femestage z uwagi na epidemię COVID-19. Wywołany nią kryzys, rozpoczęty w 2020 r. i trwający do tej pory, spowodował zaniechanie i zamrożenie planów inwestycyjnych wiążących się z poważnymi nakładami finansowymi. Dziś jeszcze trudno powiedzieć, czy sytuacja gospodarcza w najbliższym czasie pozwoli na realizację pierwotnych zamierzeń inwestycyjnych. Dodatkowo z końcem września 2020 r. wygasły umowne uprawnienia do wykorzystania wizerunku, postaci, podobizny, imienia, nazwiska, podpisu pani Ewy Minge do działań reklamowo-promocyjnych odzieży – wyjaśnia Mirosław Misztal, prezes Monnari.

— Podpisano bardzo niekorzystną dla Ewy Minge umowę na wykorzystanie wizerunku, ale o okolicznościach podpisania tej umowy nie chcę rozmawiać. Potem — mówiąc w skrócie — sprzedano jej wizerunek grupie CCC i Monnari. Powtórzę — Ewa Minge nie ma nic wspólnego z tymi produktami, nie projektuje ich. Używa się tylko jej osobistej marki oraz dorobku artystycznego, żeby je sprzedawać — twierdzi Jerzy Woźniak.

Niczego się nie wstydzę

Kim jest mąż projektantki, związany z nią także wspólnym biznesem? Korzystając z publicznych informacji w prasie: w wynajmowanej przez niego stodole znaleziono kradzione BMW, za co zapłacił karą więzienia za paserstwo — podawała cytowana przez portal weszło.com oławska „Gazeta Powiatowa’’. Był mężem Dominiki Frasyniuk i prowadził z pomocą teścia, znanego opozycjonisty, firmę transportową Jurex. Na początku lat 2000 głośno było o tzw. układzie wrocławskim.

„Kilku kolejnych gangsterów, którzy w latach 90. robili olbrzymie majątki dzięki powiązaniom z politykami i urzędnikami, zastanawia się nad możliwością złożenia zeznań. Niektórzy z nich — jak np. Jerzy Woźniak, ps. Vegas, były zięć Władysława Frasyniuka — od blisko roku współpracuje już ze śledczymi. Jego zeznania pomogły szczecińskim prokuratorom wpaść na trop gigantycznej afery korupcyjnej w dolnośląskich urzędach celnych (…) — taki artykuł, za „Naszym Dziennikiem”, można znaleźć na stronach tvn24.pl.

„W trakcie szczecińskiego śledztwa usłyszał zarzuty zorganizowania grupy przestępczej i przewodzenia jej oraz spowodowania strat dla skarbu państwa na 500 tys. zł — pisał „Nasz Dziennik”.

Wziął także udział w tajnej akcji CBA — wręczył urzędnikom wrocławskiego ratusza łapówkę w zamian za pomoc w przekształceniu jednej z nieruchomości. Pojawiły się wówczas pytania, czy akcja nie była nielegalną prowokacją. Architektów skazano. Chciał też kupić zespół parkowo-pałacowy w Jakubowicach, wygrał przetarg, ale do finalizacji transakcji nie doszło.

Kilka razy angażował się w sport i kluby piłkarskie (w Jastrzębiu-Zdroju, Żaganiu, Oławie, Świnoujściu).

„W tym materiale nie chodzi o oczernianie rzeczonego biznesmena z okolic Wrocławia. Ludzie o nim różnie mówią. Że to pasjonat, który kompletnie nie ma nosa do interesów. Że to hochsztapler, próbujący wydoić klub do maksimum. Ciężko jednoznacznie określić jego intencje” — czytamy w sport.onet.pl.

— Tak, miałem problemy z prawem. Nie wstydzę się tego. To publiczne wiadomości. Nikogo nie pobiłem, nic nie ukradłem. Mogę o tym opowiedzieć w szczegółach. W życie biznesowe Ewy Minge wkroczyłem, patrząc na to, co się wokół niej dzieje. A dzieje się bardzo źle — mówi Jerzy Woźniak.

Ciąg dalszy nastąpi

— W najbliższym czasie podejmiemy działania prawne, mające na celu pełną ochronę interesów spółki Eva Minge Design. O szczegółach oczywiście ze względu na wiążącą mnie tajemnicę adwokacką nie mogę informować. Zapewniam jednakże, że spółka nie będzie tolerować jakichkolwiek działań mających na celu osłabienie jej pozycji gospodarczej oraz działań wymierzonych w poszczególnych członków jej władz — mówi mecenas Maciej Zaborowski z kancelarii Kopeć Zaborowski Adwokaci i Radcowie Prawni.

Mimo zapowiedzi konkretnych działań prawnych spółka jest zainteresowana polubowym rozwiązaniem sporu.

— Niezależnie od działań Ewy Minge i Oskara Minge [syn — red.], związanych z naruszeniem praw do znaków towarowych i prowadzeniem działalności konkurencyjnej, Ewa Minge pozostaje wspólnikiem, a Oskar Minge członkiem rady nadzorczej spółki, spółka Ewa Minge Design nie podjęła jak dotąd, pomimo istnienia uzasadnionych przyczyn i posiadanych w sprawie przez spółkę opinii prawnych, w tym Kancelarii DZP z Warszawy, żadnych działań związanych z wyłączeniem nieuczciwego wspólnika ze spółki, kierując się wyłącznie dążeniem do polubownego rozwiązania sporu zaistniałego w ostatnim czasie pomiędzy wspólnikami — mówi Wojciech Biesiacki.