Dzielnica Krasna

być może niektórzy uważają mnie za menela. nie przeszkadza mi to. ale moja Mama dość często mijała się z Panem Mariuszem Makowskim na korytarzach, kiedy była jeszcze Kierowniczką Studium Języków Obcych. Znali się i lubili. Pochodzę z kulturalnej rodziny. Ale prywatnie możecie mi mówić przez Żulu :)

do stoik: Jak powiedział Siedzący Bytk - Howgh. Rzekłem. Ten co rozwalił Amerykanów nad Little Big Horn. Mama uczy kilku języków. I bierze ciężkie pieniądze za korepetycje. Rocznik 49. A ja nie mam w zwyczaju ułatwiać komuś braków w edukacji . Robię co mogę, to jeszcze na mnie krzyczą. Chyba masochistą jestem. Lubię ból. A tak poważnie to ideowcem. jednym z ostatnich. Dzieci. macie swój dzień. Nie uczcie się od takich idiotów jak ja. Tak jeszcze - Mieczysław Czechowicz nigdy nie powiedział. żeby Dzieci pocałowały Misia w dupę. Niestety większość ludzi w to wierzy. Życzę im dalszego powodzenia w zwalczaniu szarych komórek. O miejskich legendach można długo opowiadać. A mnie skończyło się piwo. Pzdr z szacunkiem. Łopatkę grabki i wiaderko swobodnie mogę oddać. Jeśli komuś brakuje. Any Time. Wiecie jak mnie znaleźć. A jak chodzi o podstawy fotografii - nie cierpię jak ktoś odprawia bylejakość. Spontan - ok. Ale o technice wszystko jest do doczytania. Zmiłujcie się. Nie wiem na co Wam ta technologia potrzebna. Szanujcie tego człowieka, który ogląda Wasze Wielkie Dzieła z drugiej strony. Przyszło Wam to do głowy ? Nieco samokrytycyzmu. Bez znajomości podstaw zaśmiecacie to miejsce i marnujecie swój i mój czas. Howgh

do stoik: oki. Geniusze. pierwsza lekcja za darmo. potem ju s kosztuje. złota zasada trójpodziału. mamy rzecz, którą chcemy pokazać. ekran 6/9 dzielimy na 9 części. na połączeniu są tzw złote punkty. nie umieszczać obiektu centralnie. choć w doku8mentacji jest to dozwolone. i fajnie jak ostrość złapie się na najważniejsze miejsce. pierwsza lekcja za darmo. a za dalsze biorę pieniądze. nie wrzucajcie tu szajsu. błagam. mam to potem oceniać przez pryzmat litości ? czy towarzysko ? To ja proszę o zmiłowanie. Człowiek Was próbuje tu nauczyć od ponad 12 lat a Wy jakoś mało pojętni jesteście. Będę próbował. Ale jak mnie nie będzie, to co wtedy ? Make good pictures do jasnego wała. A przynajmniej próbujcie.

do stoik: znacie może języki ? ja w stopniu komunikatywnym co najmniej trzy. ahoj. a pod wpływem to nawet dziesięć albo wszystkie.... trzy legalnie. jak już wspomniałem powyżej, Mama była kierowniczką Studium Języków Obcych :) już jestem tym Adminem od siedmiu boleści...... sami nie wiecie, co piszecie. Ale ubaw chwilami jest niezły. Jak się czasem taki jeden z drugim lekkomyślnie rozpędzi :)

do stoik: A do kogo konkretnie kierujesz te głębokie przemyślenia..., zwłaszcza fragment: "...A jak chodzi o podstawy fotografii - nie cierpię jak ktoś odprawia bylejakość..."?
Jakkolwiek pisząc pod swoją fotką, nie dajesz nam szansy na poprawę i wyrażenie tym samym szacunku dla oglądającego zdjęcia człowieka ;-)

do 4elza: przepraszam .staram, się być Gentlemanem. nie chciałem nikogo urazić. nie wolno mówić "Wszyscy". generalizowanie to jakby wszyscy byli tacy sami. sam się chętnie uczę. są po prostu tacy, których się nie da niczego nauczyć, bo wszystko wiedzą :) Z mojej dość długiej historii na FP uzyskałem pewną wiedzę, ale sam chętnie uczę się od lepszych. Nie ma w tym nic z.... Zachwytu nad sobą, czy jak to ładnie nazwać. Jestem pełny pokory w stosunku do własnych umiejętności. Mam nadzieję 4, że odpowiedziałem. Nie przejmuj się. Ostatnio mnie coś ludzie nie rozumieją. Dziwne. Pzdr

do stoik: Jeszcze do Miłej Panny 4. Zaczynałem na portalu, na którym zaczynał Dragan jak jeszcze był mało znany. Uważam, że moje zdjęcia są o kant rozbić. Choć kilka mi wyszło. Ale Dragan zrobił karierę. Właśnie idę golić brodę, bo mi siwieje. Warto słuchać starszych. Wiesz co teraz będzie ? Vetinari mnie stąd wypisze, bo uprawiam prywatę. Sorrry. Dzis robiłem ogródki. Niewiele wypiłem. Ale wracając do zdjęć - jest kilka zasad, których warto się trzymać. Np. co do kadru. Wspominałem o zasadzie trójpodziału. Jak chodzi o dokumentację, to nie o artyzm. W fotografii dokumentacyjnej mile widziany jest kadr centralny. Bo nie chodzi o wrażenia artystyczne. Etc. Za dużo wiedzy na raz ? :) Mogę tak długo. Czasami te dwie rzeczy łączą się ze sobą, ale to niezmiernie rzadko się zdarza.

do stoik: "Za dużo wiedzy na raz ?...", wiesz, nawet przyswajam ;-)
Jestem chyba jedyną osobą, która to czyta i nie ukrywam - z zainteresesowaniem. Portret psychologiczny mam już gotowy, to ciekawe doświadczenie.
Powodzenia Ci życzę.

do 4elza: Zabrzmiało groźnie. Jesteś profilerem ? Sorry jak coś. Nie miałem nic złego na myśli. Pracuję nad stylem. Może kiedyś napiszę jakąś książkę :) Powodzenia wzajemnie.

do stoik: a tak poza tym. nie cierpię się wymądrzać. chociaż niektórzy mogą odnieść takie wrażenie. nie robię tego w prywatnych celach. powiedzmy, że wierze w Karmę. dobre uczynki wracają. ale nie sprawia mi to satysfakcji :) Oboje moich Rodziców było nauczycielami. wiem czym to grozi.

Szkoda, że nie mogę polubiać własnych zdjęć.... Takie coś rozwalić. Tak dla ciekawości - ostatnio widziałem tam jednego pana, który przyjeżdża z wózkiem i zbiera cegły. Po dworku Floriana Jilga też było nieco płaczu. Mamy Lidla.

Całkiem w rogu tego podwórka, za tym czerwonym autem, był kiedyś (ja wiem, lata 80 może) sklep BOMIS. Skrót ten znaczył: Biuro Obrotu Materiałami i Surowcami, był to swego rodzaju sklep ze wszystkim, z tzw. końcówkami czy "spadami". Tu akurat dominowały części samochodowe, silniki i skrzynie do 126P, szyby, świece, paski i gratów wszelkich ferajna wielka. Oczywiśćie te towary były dużo tańsze, niż w normalnych sklepach. Taki sam Bomis samochodowy był w Bielsku na Komorowickiej, przed takim rondem, za plecami miał hale fabryczne FIATA. Pamiętam tez takie w Katowicach, Krakowie i Warszawie, i bodaj we Wrocławiu

To wygląda na dwór, który potem przebudowano na mniej reprezentacyjne cele. Czy wiadomo coś o tym?

do WW: Jeśli dwór, to obecnie jest to dość surowa bryła budynku, dwór pewnie był taki jakiś ładniejszy? Historii budynku nie znam, a może być ciekawa, jeśli to faktycznie był dwór. Z tyłu rozciągają się rozległe włości aż do Bobrówki ...

do Stenek: Z pewnością został oszpecony, ale lokalizacja, bryła i te sklepienia w środku wskazują na rezydencję tego typu. Szkoda trochę tego budynku, jest w ogóle w rejestrze/ewidencji zabytków?

do WW: raczej go nie ma. a wszystko - tak jak piszesz - wskazuje na jakąś posiadłość ziemską.

do stoik: Czyli dawniej w okolicy dwór dworem poganiał?

do Stenek: Sklep Bomis-u był również swego czasu w Wałbrzychu -Sobięcinie. Bardzo chętnie zaglądałem tam w poszukiwaniu rozmaitych atrakcyjnych dla młodego majsterkowicza artykułów.

do augiasz: jak by nie patrzeć - tak było.

do stoik: może i nie dwór przez duże D.... ale... kiedyś Cieszyn był mniejszy. tuż za śródmieściem rozciągała się wiocha.

do WW: Trzeba by poszperać w starych zdjęciach Cieszyna i w jakichś zapiskach miejskich, planach czy mapach, czy w skięgach wieczystych, sam nie wiem gdzie, ale chętnie bym - jak i Wy pewnie - ujrzał bryłę tego dworku w jego pierwotnej postaci. Nawet nie wiemy, kiedy zrobiono to oszpecenie ( o ile miało miejsce) czyli wyrównanie bryły do kanciatego bloku ??? Być może za czasów PRL?

do Stenek: Osobiście myślę, że wcześniej. Procesy "denobilitacji" siedzib ziemskich rozpoczęły się już zresztą w XIX w.

do WW: ale też - dzieląc pojęcia - odgruntowanie mogło nastąpić wcześniej, a remont później... ogólnie psucie starej architektury było raczej dziełem lat powojennych... praktyka była taka że niepotrzebne ozdóbki się usuwało, a resztę wykańczano "na szpryc".

do stoik: Bez zdjęć czy opisów słownych tego obiektu w jego pierwotnej formie, możemy tylko mielić słowa, mnie też ten budynek, sądząc po wyglądzie wnętrz, wygląda na dość okazałą dawną "rezydencję" dworską

do Stenek: dojdziemy i do tego. w każdym razie - warto rozmawiać. podobno ; )

do stoik: Też jestem za, wszystko wymaga czasu, więc "langsam langsam aber sicher!."

Gdyby kiedyś robiono remont tego budynku i np. skuwano tynki, to wiele i to bardzo wiele można by się o tym budynku dowiedzieć, ale to mu na razie nie grozi

do stoik: E tam, ja znam wiele przykładów degradowania fasad już w okresie międzywojennym, a nawet w XIX w.

do WW: ale - my jesteśmy na gruncie cieszyńskim. i o tym mówimy. tu się ogólnie szanuje tradycje. nie ma porównania z tzw. ziemiami wyzyskanymi. przykładowo...

do stoik: Myślę, że wiele zmian fasad - również w Cieszynie - pozostaje niedostrzegalnych, bo nie wiemy, że wcześniej wyglądały inaczej. Założę się np., że ta elewacja pochodzi z l. 20, choć sam dom jest starszy:

do WW: musi być starszy i to dużo. wiesz - my tu w Cieszynie jesteśmy w tej komfortowej sytuacji, że na ogół zachowała się imponująca dokumentacja fotograficzna. i tam te zmiany można śledzić krok po kroku. natomiast - jak chodzi o ten budynek - danych jak na razie brak.

do stoik: zresztą - Cieszyn a Kraków. porównywalna ilość zdjęć. pomimo że Cieszyn to prowincja. jak by nie patrzeć.

do stoik: Nie odnoszę się teraz do uwagi kol. Stoika, mam uwagę ogólną, w oderwaniu od tego tutaj tematu

- co znaczy słowo prowincja? Czy samo położenie poza centrami dużych miast? To może tak i nic w tym negatywnego. Ale jeżeli prowincja oznaczać by miała coś pejoratywnego (w sensie np. zachowań ludzi, nie wiem, ich zapóźnienia cywilizacyjnego?), to tu się to czasem zgadza, ale czasem nie. Prowincję w tym znaczeniu można bowiem znaleźć nawet w największym mieście. Obawiam się, że dziś słowo prowincja bardziej niesie z sobą to drugie znaczenie, a nie to pierwsze, związane tylko z położeniem geograficznym, co jeszcze nie oznacza niczego negatywnego.
Żeby było jasne - nie wnikam ani nie oceniam, w jakim znaczeniu zostało tu użyte słowo prowincja. Sorry za OT.

do Stenek: Natomiast - ja nawiążę ; ) Cieszyn jest prowincją w jak najlepszym znaczeniu tego słowa. I to miałem na myśli. I - można długo rozwijać temat, ale jak na miasto tej wielkości - jest tu nieprawdopodobnie wielka ilość rzeczy z których możemy być dumni. Nie będę przytaczał przykładów. Kto jest stela ten wie.

do stoik: ( jak by to powiedzieli Anglosasi - I`m from Cieszyn and proud of this ) a na samochodzie mam nalepkę z orzełkiem ; )

do stoik: No i z tym się w pełni utożsamiam a wręcz jestem z tego dumny ;-) bo przeca je żech stela

do Stenek: taki był ten budynek jakim go oto pamiętamy. warto wspomnieć, że był tam komis meblowy, oraz skup metali kolorowych. pożyteczne miejsce. RIP. kto o tym będzie pamiętał, kiedy mnie zabraknie..... a jeszcze dawniej - Spółdzielnia Pracy Tapicerów.

Nie pasuje mi to do obiektu, który opisany jest jako wybudowana w 1931 Powiatowa Kasa Chorych w Cieszynie. Spodziewam się jednak, że wkrótce uda się zweryfikować (i ewentualnie poprawić) to przypisanie.

to ubezpieczalnia na Bielskiej.

Błyskawiczna weryfikacja - dzięki!

bo my cieszynioki swoi miasto znomy i pierońsko je kochomy!

No, ale ul. Bielska to wiejska droga. Mam propozycję do cieszyniaków ( sam nim jestem , ale nie mieszkańcem już od dłuższego czasu ), aby sfocić wnętrze tej Ubezpieczalni, na pewno warto.

warto, w szczególności te modernistyczne schody wewnątrz.

do palo: A jeszcze lepsze by były zdjęcia z wnętrz w latach wstecz. Może gdzieś coś znajdę, muszę pohladać ;-)

PS - co by w tym budynku nie było, on już na zawsze będzie miał nazwę Ubezpieczalnia.

do Jorg: wiejska droga? co ty gadasz, żadna wiejska!

Zaliczyłem tutaj 10 dniowy pobyt w lutym 1973 roku ( kamica nerkowa ). Ordynatorem był wówczas dr. Andrzejewski.

Dzięki Ewqa. Na Twoje zdjęcia starego Cieszyna czekam tu najbardziej .............. będzie coś ????

do Stenek: Ciężko coś znaleźć, ale dziś coś wrzucam i to do znalezienia gdzie zdjęcie było zrobione :)

chyba już tu było?

do Stenek: Nie udało mi się znaleźć.

do Dana : Nieprzejmu się, po odejsciu jednego z uźytkowników zniknelo ponad 7000 zdjięć. Kaźde zdjięcie archiwalne jest milo widziane, i jeźeli by przypadkiem to byl dubel, no to świat się niezborzy. Kolega jest rzadko na fotopolsce, to troche rality mu ucieklo.....☺

do Dana : Widzisz Dana, człowiek coś normalnego tu napisze, i zaraz ma zarzut, że odchodzi od realizmu, i się potem dziwić, że tu mnie zbyt często nie ciągnie......... Ale do rzeczy. Faktycznie to zdjęcie tu mogło być, a Czesil je usunął, o ile to on to zdjęcie tu kiedyś tu wstawił. Tym samym wydało się, że jednak nie odchodzę od realizmu. Nie zamierzam

do Dana : Cieszę się Dana, że dość często dajesz tu takie stare zdjęcia Cieszyna i nie tylko ......To dla nich głównie tu jestem :-)

Ciekawe co powstanie na tym miejscu? Jak by nie było atrakcyjna działka.

do tatranclimber: Szkoda. To był zabytkowy budynek. Pewnie jakiś kolejny sklep. To się nazywa teren inwestycyjny. Zakładając, że nie będzie tam mieszkań.... Nie wiem, której sieciówki jeszcze nie ma w Cieszynie. Można zgadywać.

Dom powoli popada w ruinę .........

Tu pracowała w rejestracji chorych moja śp. Mama, zmarła mając 32 lata, a ja 6